Pierwszy etap podrozy zakonczyl się powodzeniem - bagaze zostaly nadane w calosci i mamy nadzieje, że także w calosci dolecialy tu z nami. My w kazdym razie dolecielismy. Lotnisko Szeremietiewo przywitalo nas zepsuta klimatyzacja (udalo nam się znalezc dzialajaca w innym terminalu). Ale za to bedziemy czekac
krocej na polaczenie.
Poki co lezymy sobie na wykladzinie, jemy zelki i czekamy na lot. Start: 22.15. Ladowanie: 05.10 czasu lokalnego.
Żelki to podstawa (pozdrowienia dla Basi :))! Trzymajcie się! :)
OdpowiedzUsuńCha! Podróże samolotem i żelki to podstawa, moi chłopcy coś o tym wiedzą :)
OdpowiedzUsuńTylko się nie przejedzcie tymi żelkami :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Mój kolega w weekend zaczyna miesięczną wyprawę - też chcą jakiś 7-tysiecznik zdobyć..
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki i jak znam życie to Małdyczek "zjadł" najwięcej :)
OdpowiedzUsuń