W poniedziałek zeszliśmy z Base Campu do Subashi, a potem przejechaliśmy do Kaszgaru. Wtorek był dniem zwiedzania miasta, a dziś wracamy do Kirgistanu. Następna relacja zapewne dopiero z Warszawy - spróbujemy wtedy podsumować wyjazd i wstawić na bloga zaległe zdjęcia.
Czekamy :)
OdpowiedzUsuńNo to czekamy!szczęśliwej podróży!
OdpowiedzUsuńBardzo czekamy :)
OdpowiedzUsuń